Testujemy

Kaszki Smakija dostępne są w ośmu smakach. Klasycznym śmietankowym,z sosem z truskawek, z owoców leśnych, z jabłek z cynamonem,z wiśni, z malin, czekoladowa i z cynamonem. Dostępne są w wielu znanych sklepach m.in. Auchan, Carefour, Kaufland, Tesco, Stokrotka czy polomarket, ale i w wielu innych mniejszych i większych. Średnia cena wacha się w okolicach 2,20 zł, czyli jak na taki deserek to raczej wyższa półka. Pytanie czy warte są swojej ceny? No i tutaj wkraczam ja i moja żona. Żona jak to żona, lubi takie wynalazki, ja wolałbym schabowego, ale czy na pewno? Nauczony po ostatnich testach Belriso (możesz przeczytać moje wcześniejsze wypociny czy mi smakowały) podszedłem z łyżeczką do lodówki jeszcze tego samego dnia kiedy to kupiliśmy ów kaszki. I zjadłem na początek śmietankową, aby mieć punkt odniesienia, a potem sukcesywnie próbowałem wersje smakowe po jedną dwie dziennie. I śmiało mogę polecić takie cudo każdemu, włącznie z tymi, którzy do tej pory słysząc kaszka odwracali się i szli po piwo. Faktycznie słabe porównanie, ale nie zmienia to mojej oceny produktu. Kaszki są smaczne, słodkie, a smakowe wkładki idealnie komponują się z kaszką. I tu muszę zaznaczyć, że wersja śmietankowa najmniej przypadła mi do gustu. Drobny minusem jest też ilość smakowkładki, wydaje mi się, że mogłoby być jej więcej - nie dużo tak 1/4 więcej. Kończąc ten przydługi monolog, jeżeli masz ochotę na małe conieco nowe kaszki smakija to idealne rozwiązanie. Na koniec pragnę podziękować platformie trnd.pl za umożliwienie przetestowania kaszek. #zakochaniwsmaku

  Dostałem ostatnio do testowania maszynkę Braun 7899cc oferowaną w serwisie trnd.pl zajmującym się popularyzacją produktów i usług.

Zadziwiła mnie pozytywnie jej skuteczność i szybkość golenia, którą możemy dopasować według indywidualnych potrzeb. Braun postarał się i tym razem i wynokał naprawdę ładną maszynkę w szarym kolorze. Do dyspozycji mamy wyświetlacz, który poinformuje nas o stanie naładowania akumulatora, bo golić się możemy również bezprzewodowo, oraz o stanie czystości naszych ostrzy. O wodoodporności chyba już nie muszę wspominać, gdyż powoli staje się to normą w maszynkach tego producenta, co oczywiście jest bardzo pozytywnym krokiem

Do plusów możemy zaliczyć również jej wodoodporność oraz dodatkową stację dokującą, za pośrednictwem, której naładujemy maszynkę oraz wyczyścimy - co jest nowością i absolutnym hitem. Maszynkę możemy naładować także bezpośrednio dołączonym przewodem, bez konieczności wożenia ze sobą stacji. W zestawie znajdziemy również etui podróżne, wykonane naprawdę ładnie i gustownie.

Jedynym minusem - i sądzę, że nie dla wszystkich - może być umiejscowienie trymera, co w moim odczuciu nieznacznie utrudnia jego użytkowanie.

 Dzisiaj testujemy Zott Belriso.

Witajcie,

już niedługo starujemy z nowym blogiem.

Witam wszystkich zarówo starych jak i tych nowych czytelników.

Będę tutaj testował różnego rodzaju produkty i zamieszczał informację czy są one warte Waszej uwagi.